Kategorie blog
Darmowa dostawa od 300zł
Darmowa dostawa (PACZKOMAT Inpost [1-2 dni robocze]) już od 300,00 zł.





Uzbekistan: Samarkanda - klejnot jedwabnego szlaku
Uzbekistan: magiczna Samarkanda

Uzbekistan odwiedziliśmy przy okazji podróży po Azji Środkowej. Początkowo nie braliśmy tego kierunku w ogóle pod uwagę, jednak z Kazachstanem uwinęliśmy się nadspodziewanie szybko, a w Kirgistanie zrobiła się zima (koniec października), przez co nie mogliśmy zrealizować swojego planu m.in. odwiedzić jeziora Songköl, gdyż droga do niego była zamknięta. Do lotu powrotnego było jeszcze kilka dni, więc na spontanie pojechaliśmy do malowniczej Samarkandy. Dojazd tam to prawdziwy koszmar, ale warto się przemęczyć, gdyż miasto jest niesamowite, wygląda jak z Baśni tysiąca i jednej nocy!

Gdzie leży Samarkanda?

Samarkanda leży w Azji Centralnej we wschodniej części Uzbekistanu. Jest jednym z największych miast tego kraju (ponad 530 tys. mieszkańców). Historia Samarkandy jest bardzo długa i burzliwa. Jej powstanie datuje się na VI w p.n.e. Kilkukrotnie została doszczętnie zniszczona, lecz za każdym razem odbudowywano ją na nowo. Miasto często przechodziło z rąk do rąk, zarządzali nim … Persowie, Arabowie, Mongołowie i Rosjanie. Dynamiczny rozkwit Samarkandy związany jest z jej położeniem na jedwabnym szlaku, czyli trakcie handlowym łączącym Chiny z Europą. Osobą, która uczyniła Samarkandę najpiękniejszym miastem Azji Środkowej był władca Uług Beg. Po okresie świetności, miasto zostało zapomniane na stulecia, a tamtejsze zabytki systematycznie popadały w ruinę. W końcu, w 2001 roku Samarkanda została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i powoli zaczęła odzyskiwać swój dawny blask.

Uzbekistan, plac Registan w Samarkandzie
Plac Registan w Samarkandzie.
Uzbekistan, mauzoleum Gur-i Mir w Samarkandzie
Mauzoleum Gur-i Mir w Samarkandzie.
Uzbekistan, Samarkanda
Jedna w wielu turkusowych kopuł, które można podziwiać w Samarkandzie.

Jak dostać się do Samarkandy?

Decyzję o podróży do Samarkandy podjęliśmy będąc w Kirgistanie, a dokładnie w mieście Karakoł (Przewalsk) leżącym we wschodniej części kraju. Droga była długa i męcząca (pokonaliśmy łącznie ok. 1200 km!), prowadziła przez Kazachstan, więc przekroczyliśmy dwie granice (kirgisko-kazachską i kazachsko-uzbecką) oraz jedną strefę czasową. Z Karakoł do stolicy Kirgistanu Biszkeku jechaliśmy marszrutką prawie 6 godz. (ok. 400 km) za 350 KGS/os. (ok. 20 zł). Na dworcu autobusowym/marszrutek w Biszkeku złapaliśmy kolejną marszrutkę, tym razem do kazachskiego miasta Taraz (ponad 300 km, ok. 5 godz.) również za 350 KGS/os. (ok. 20 zł). Do Taraz dotarliśmy wieczorem, żadne autobusy i marszrutki już nie jeździły w stronę Uzbekistanu. Od razu osaczyło nas stado krwiożerczych taksówkarzy, po ciężkich pertraktacjach, jeden z nich zgodził się zawieźć nas do Szymkentu, co nie do końca nas urządzało, bo była już noc, a my nie chcieliśmy spać w Kazachstanie. Ostatecznie kierowca dał się namówić i za niewielką dopłatą dowiózł nas do samej granicy z Uzbekistanem (Zhibek Zholy). Z Taraz do granicy jest ok. 300 km (4 godz. jazdy), zapłaciliśmy w sumie 18000 tenge, czyli 180 zł (45zł/os.).
Uzbekistan, Samarkanda
Malownicza Samarkanda

Granicę kazachsko-uzbecką przeszliśmy pieszo w nocy bez żadnych problemów. Po drugiej stronie czekali już na nas uzbeccy taksiarze. Wybraliśmy jednego, który oferował podwózkę do Taszkientu (stolica Uzbekistanu) w sumie za 10$ (ok. 40 zł). Za odcinek ok. 25 km, wydawało nam się sporo, ale był środek nocy i nie mieliśmy dużego pola manewru. Po dotarciu pod hostel wybuchła kłótnia z taksówkarzem, gdyż zażądał od nas dodatkowych 30$ (stwierdził, że umawialiśmy się na 10$ za osobę). Sprzeczka trwała z godzinę, na szczęście pomógł nam pracownik hostelu, nie wiemy co mu powiedział, ale taksiarz w końcu odjechał. Dodam, że była to jedyna nieprzyjemna sytuacja, która spotkała nas w Azji Centralnej przez 2,5 tygodnia. Po 5 godzinach drzemki w hostelu, ruszyliśmy w dalszą drogę, tym razem pociągiem z Taszkientu do Samarkandy (ok. 300 km) za 70000 UZS/os. ok. 30 zł.

Uzbekistan, dworzec kolejowy w Samarkandzie
Dworzec kolejowy w Samarkandzie.

Cała podróż z Karakoł do Samarkandy zajęła nam łącznie ponad 30 godzin! Droga powrotna była zdecydowanie prostsza. Pociągiem wróciliśmy do Taszkientu, gdzie na dworcu autobusowym kupiliśmy bilety na bezpośrednie połączenie do Ałmat (Kazachstan) skąd mieliśmy loty powrotne. Podróż trwała całą noc (ponad 800 km), a bilet kosztował 99 000 UZS/os. (ok 41 zł). Z Ałmat do Taszkientu (Uzbekistan) kursują bezpośrednie pociągi, ale jeżdżą tylko w wybrane dni tygodnia (trzeba to sobie wcześniej sprawdzić). Ponoć z Biszkeku (Kirgistan) do Taszkientu również można dostać się pociągiem, ale prawdopodobnie wyłącznie w sezonie letnim.

Co warto zobaczyć w Samarkandzie? Największe atrakcje Samarkandy

Plac Registan

Moim zdaniem plac miejski Registan wraz z otaczającymi go medresami stanowi najpiękniejszą i najlepiej zachowaną atrakcję Samarkandy. Rozległy plac zamykają z trzech stron zabytkowe medresy, czyli szkoły, w których w przeszłości nauczano m.in. Koranu. Po lewej stronie znajduje się medresa Uług Bega, na wprost medresa Tillja Kari, a po prawej stronie medresa Szir Dar. Żeby zwiedzić to miejsce należy kupić bilet za 40 000 UZS/os., czyli niecałe 17 zł.

Uzbekista, plac Registan w Samarkandzie
Plac Registan w pełenj okazałości.
Uzbekistan, Samarkanda, plac Registan, medresa Uług Bega
Medresa Uług Bega na placu Registan.
Uzbekistan, Samarkanda, plac Registan, medresa Uług Bega
Przestronny dziedziniec w medresie Uług Bega.
Uzbekistan, Samarkanda, plac Registan, medresa Tillja Kari
Medresa Tillja Kari na placu Registan.
Uzbekistan, Samarkanda, plac Registan, medresa Tillja Kari
Wnętrze medresy Tillja Kari.
Uzbekistan, Samarkanda, plac Registan, medresa Szir Dar
Medresa Szir Dar na placu Registan.
Sklep turystyczny Szwendam się

Meczet Bibi Chanum

Monumentalny meczet Bibi Chanum z charakterystycznymi niebieskimi kopułami widocznymi już z daleka prezentuje się równie imponująco. Brama wejściowa do kompleksu robi niesamowite wrażenie, pod nią człowiek uzmysławia sobie jaki jest mały. Meczet jest częściowo zrujnowany, przyczyniło się do tego trzęsienie ziemi w 1969 roku. Obiekt pomału zostaje odrestaurowywany, jednak minie jeszcze wiele lat zanim prace dobiegną końca. Wnętrze meczetu jest puste i surowe, można do niego wejść z boku. Za bilet wstępu zapłacimy 25 000 UZS/os. ok. 10,5 zł. Na przeciwko meczetu znajduje się mauzoleum Bibi Chanum. 

Uzbekistan, Samarkanda, meczet Bibi Chanum
Brama wejściowa do meczetu Bibi Chanum.
Uzbekistan, Samarkanda, meczet Bibi Chanum od strony bazaru Siab
Meczet Bibi Chanum od strony bazaru Siab.
Uzbekistan, Samarkanda, meczet Bibi Chanum
Wejście do meczetu Bibi Chanum, od tej strony widać, że budynek jest dość mocno uszkodzony.

Aleja Mauzoleów Szah-i-Zinda i mauzoleum Gur-i Mir

Kolejnym ciekawym obiektem jest Aleja Mauzoleów Szah-i-Zinda. Leżący na wzgórzu kompleks cmentarny składa się z grobowców i mauzoleów należących do dynastii Timurydów. Powstał on w miejscu, gdzie przypuszczalnie spoczął kuzyn Mahometa. Wejście do kompleksu kosztuje 15 000 UZS/os., czyli nieco ponad 6 zł. Będąc w Samarkandzie trzeba także zobaczyć mauzoleum Gur-i Mir. Obiekt ten wygląda rewelacyjnie w nocy przy sztucznym oświetleniu. Wejście do mauzoleum jest płatne, ale można je obejść dookoła i obejrzeć za za darmo.

Uzbekistan, Samarkanda, aleja mauzoleów Szah-i-Zinda
Aleja mauzoleów Szah-i-Zinda.
Uzbekistan, Samarkanda, aleja mauzoleów Szah-i-Zinda
Aleja mauzoleów Szah-i-Zinda.
Uzbekistan, Samarkanda, aleja mauzoleów Szah-i-Zinda
Aleja mauzoleów Szah-i-Zinda.
Uzbekistan, Samarkanda, mauzoleum Gur-i Mir
Mauzoleum Gur-i Mir.

Uzbekistan, Samarkanda, Mauzoleum Gur-i Mir
Mauzoleum Gur-i Mir.

Pozostałe atrakcje Samarkandy

Mauzoleum Ruhabad w porównaniu z wyżej wymienionymi obiektami jest mało atrakcyjne, jednak to najstarszy zabytek w mieście, dlatego powinien znaleźć się na naszej liście. Do najchętniej odwiedzanych miejsc w Samarkandzie zaliczają się również ruiny obserwatorium astronomicznego Ułun Bega (my tam nie dotarliśmy, gdyż nie byliśmy nimi zainteresowani). Przeciętnemu turyście, który nie zna kultury, ani architektury Azji Centralnej, wszystkie zabytki Samarkandy mogą wydawać się podobne, ale gwarantuję Wam, że każdy będzie nimi zachwycony, gdyż reprezentują zupełnie odmienny styl architektoniczny od naszego europejskiego.

Uzbekistan, Samarkanda, mauzoleum Ruhabad
Mauzoleum Ruhabad - najstarszy zabytek w Samarkandzie.
Uzbekistan, Samarkanda
Charakterystyczne turkusowe kopuły.

Wyżej wymienione zabytki (oprócz ruin obserwatorium) leżą na stosunkowo małej przestrzeni, dlatego można przemieszczać się między nimi pieszo. Spokojnie w ciągu jednego dnia odwiedzimy je wszystkie i to bez nadmiernego pośpiechu. Przed dworcem kolejowym, znajduje się zajezdnia autobusowa. Stamtąd odjeżdżają autobusy na plac Registan, bilet kosztuje 1 400 UZS/os., czyli 60 gr. W Uzbekistanie działa również aplikacja Yandex. Przejazdy są mega tanie, płaci się po kilka złotych, jednak trzeba uważać, gdyż niektórzy kierowcy kombinują (jeden chciał dodatkowo skasować nas za cztery bagaże).

Jedzenie w Uzbekistanie, ceny jedzenia w Samarkandzie

Spośród trzech krajów, które odwiedziliśmy w trakcie podróży po Azji Centralnej (Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan), kuchnia uzbecka jest moim zdaniem najbardziej charakterystyczna i wyrazista. Jest niezwykle różnorodna, jest słodko i nie tak tłusto jak w Kazachstanie i Kirgistanie. Już sam sposób podawania herbaty jest niezwykle klimatyczny, a do tego dochodzą jeszcze pięknie zdobione zastawy. Najpopularniejszą potrawą uzbecką jest plow (pilaw), czyli ryż z baraniną i żółtą marchewką, a także dodatkiem cebuli, ciecierzycy i rodzynków. Oczywiście popularne są tu kebaby, ale zamawiając je nigdy nie wiadomo co się dostanie, na przykład można otrzymać coś à la klopsy z ziemniakami. Uzbekowie bardzo lubią słodycze, w szczególności na śniadanie. Jednymi z ciekawszych słodkich przekąsek są parvada (pudrowy cukierek z cukru i mąki) i nadab (taki cukierek/lizak zrobiony z cukru i wody).

Uzbekistan, Samarkanda
Plow (pilaw) - najpopularnijesza potrawa w Uzbekistanie.

Przykładowe ceny w restauracjach w pobliżu placu Registan:
Plow: 30 000 UZS (ok. 12 zł)
Kebab: 38 000 UZS (ok. 15,5 zł)
Katlama (chleb/placek) z serem: 35 000 UZS (ok. 14 zł)
Szaszłyki jagnięce (2 szt.): 38 000 UZS (ok. 15,5 zł)
Zupa z pierożkami: 20 000 UZS (ok. 8 zł)
Pierogi manty (4 szt.): 20 000 UZS (ok. 8 zł)
Piwo w restauracji 0,5l: 18 000 UZS (ok. 7 zł)
Piwo w sklepie 0,5l: 10 000 UZS (ok. 4 zł)

W niektórych restauracjach naliczany jest automatycznie napiwek ok. 12%. Dodam jeszcze, że porcje w restauracjach są raczej małe i ciężko się nimi najeść.

Uzbekistan, Samarkanda
Kebab :)
Uzbekistan, Samarkanda
Na śniadanie parvada (to białe) i nadab (to żółte).

Noclegi, pieniądze, obowiązek meldunkowy w Uzbekistanie

Od 1 lutego 2019 roku, Polacy mogą wjechać do Uzbekistanu bez wiz. Mimo dużych uproszczeń, cały czas panują tam pewne “dziwne” przepisy, np.: obowiązek meldunkowy. Na czym on polega? Hostel, czy hotel, w którym śpimy musi nam wypisać zaświadczenie (małą karteczkę) potwierdzające, że spędziliśmy noc właśnie w tym miejscu, jest to tzw. „propiska”. Potrzebna nam będzie, gdy zostaniemy zatrzymani do kontroli przez milicję, wojsko lub straż graniczną. Za jej brak możemy zostać ukarani mandatem. Kolejną “niedorzecznością” jest wymiana pieniędzy. Inflacja w Uzbekistanie jest ogromna, płaci się tam w tysiącach. Na różnych blogach i forach czytaliśmy, że najlepiej pieniądze wymieniać u cinkciarzy, ponieważ jest to bardziej opłacalne. Z własnego doświadczenia wiemy, że tak nie jest, a kantory oferują lepszy kurs. Podobnie jak z meldunkiem, również w przypadku pieniędzy, milicja może nas zatrzymać i poprosić o okazanie potwierdzenia wymiany gotówki w kantorze. Brzmi groźnie, ale przez te kilka dni spędzonych w Uzbekistanie, ani razu nie zaczepiły nas żadne służby mundurowe do kontroli :)

Przemieszczając się po Uzbekistanie, nie rozstawajcie się z paszportem, bez niego nie wejdziecie na dworzec kolejowy, czy autokarowy, nie mówiąc już o kupnie biletu. Co ciekawe, żeby w ogóle wejść na dworzec kolejowy trzeba przejść kontrolę bagażową (podobna do tej lotniskowej, ale robiona mocno po łebkach).

W Uzbekistanie spaliśmy w dwóch hostelach. W Taszkiencie, za noc ze śniadaniem płaciliśmy 70 000 UZS/os., czyli ok. 28,5 zł. Nocleg w Samarkandzie był bardzo tani, a to dlatego, że chłopak pracujący na recepcji władował nas na nielegalu do pokoju bez ogrzewania, za 2 noce ze śniadaniem daliśmy mu 76 000 UZS/os. (ok. 31 zł).

Uzbekistan, bazar Siab w Samarkandzie
Bazar Siab w Samarkandzie.
Uzbekistan, Samarkanda
Tak wyglądają boczne uliczki w Samarkandzie. 
Uzbekistan, Samarkanda
Koniec dnia w Samarkandzie.

Pozostałe wpisy z Azji Centralnej:
- Podróż do Kazachstanu na własną rękę - przydatne wskazówki i ciekawostki
- Co warto zobaczyć w Kazachstanie? Największe atrakcje Kazachstanu

KONIEC

Sklep turystyczny Szwendam się
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl