Gruzja od wielu lat jest jednym z najbardziej popularnych kierunków wyjazdowych wśród Polaków. Fakt ten, nie może dziwić ze względu na jej nieprzeciętne walory przyrodnicze m.in. przepiękne góry. Oprócz bajecznych krajobrazów, kraj ten może pochwalić się jeszcze ciekawą historią, wyśmienitą kuchnią oraz przesympatycznymi mieszkańcami. Zdecydowanie polecamy podróż do Gruzji i to najlepiej na własną rękę. Gwarantujemy, że przygodę tą zapamiętacie do końca życia. W niniejszym artykule zebraliśmy szereg przydatnych informacji, które pomogą Wam zaplanować i zorganizować samodzielną podróż do Gruzji za nieduże pieniądze.
Plan podróży (każdy etap będzie szczegółowo opisany w następnych wpisach):
Dzień 1 - przylot do Kutaisi
Dzień 2 - zwiedzanie Kutaisi, monastery Gelati i Mocameta
Dzień 3 - przejazd do Ushguli
Dzień 4 - trekking do czoła lodowca Shkhara, przejazd do Mestii
Dzień 5 - trekking do jeziora Koruldi
Dzień 6 - przejazd do Tbilisi
Dzień 7 - zwiedzanie Tbilisi, nocny przejazd do Erywania (Armenia)
Dzień 8 - Armenia, zwiedzanie klasztoru Geghard oraz świątyni i wąwozu Garni
Dzień 9 - Armenia, zwiedzanie klasztorów Chor Wirap i Sewanawank
Dzień 10 - Armenia, zwiedzanie Erywania, powrót nocą do Tbilisi
Dzień 11 - zwiedzanie Tbilisi
Dzień 12 - przejazd Gruzińską Drogą Wojenną do Stepancmindy
Dzień 13 - trekking w Dolinie Truso
Dzień 14 - trekking do klasztoru Cminda Sameba, powrót do Tbilisi
Dzień 15 - zwiedzanie Mcchety, przejazd do Kutaisi
Dzień 16 - zwiedzanie jaskini Prometeusza i urbex w Ckaltubo
Dzień 17 - lot powrotny do Polski
Tbilisi, widok spod kościoła Metechi na twierdzę Narikala.
Czy Gruzja leży w Europie?
Gruzja to nieduży kraj na pograniczu euro-azjatyckim. Wraz z Armenią i Azerbejdżanem tworzy region zwany Zakaukaziem. Obszar ten rozciąga się na południe od głównego pasma Kaukazu, od Morza Czarnego do Morza Kaspijskiego. To właśnie tam przebiega najbardziej kontrowersyjny fragment granicy pomiędzy kontynentem europejskim, a azjatyckim. Czy Gruzja to Europa? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż granica pomiędzy Europą i Azją jest umowna (istnieje kilka odmiennych koncepcji). W zależności od tego, jaki wariant się wybierze, Gruzję można zaliczyć, albo do Europy, albo do Azji. W naszym odczuciu Gruzja jest państwem azjatycki, z kolei sami Gruzini czują się pełnoprawnymi Europejczykami, co chętnie manifestują m.in. poprzez wywieszanie flag Unii Europejskiej.
Trekking do lodowca Shkhara.
Czy do Gruzji potrzebna jest wiza?
Polacy chcący odwiedzić Gruzję nie potrzebują wiz, ani żadnych innych dokumentów, wystarczą tylko paszporty. Podobno obywatele Unii Europejskiej mogą wjeżdżać do Gruzji na podstawie samych dowodów osobistych (dotyczy to wyłącznie bezpośrednich lotów z obszaru UE). Osobiście tego nie przetestowaliśmy, więc nie mamy pewności, czy jest tak rzeczywiście. Nawet jeśli to prawda, to paszport i tak jest potrzebny, żeby wymienić pieniądze w kantorze oraz kupić kartę SIM. We wrześniu 2022 roku, przy wjeździe do Gruzji nie wymagano paszportów covidowych, ani wyników testów. Co więcej, nie trzeba było wypełniać żadnej karty lokalizacji. Zniesiono również obowiązek odbywania kwarantanny.
Kazbek i monaster Cminda Sameba o poranku.
Jak dostać się do Gruzji?
Najszybszym sposobem dostania się do Gruzji jest samolot, lot trwa około 3 godziny. Z powodu epidemii usunięto wiele bezpośrednich połączeń z Polski, mimo to nadal jest w czym wybierać. Rzecz jasna, najkorzystniejsze cenowo są loty oferowane przez tanie linie lotnicze Wizzair (Ryanair nie obsługuje tego kierunku). My zdecydowaliśmy się na lot z Katowic (Pyrzowic) do Kutaisi. Za bilety w dwie strony zapłaciliśmy 950 zł (kupiliśmy je z miesięcznym wyprzedzeniem). Jest to cena bez bagażu rejestrowanego, gdyż lecieliśmy wyłącznie z bagażem podręcznym. W Gruzji byliśmy łącznie 17 dni, gdybyśmy skrócili nasz pobyt o 2 dni, to załapalibyśmy się na bilety powrotne tańsze o 180 zł. Oczywiście rozważaliśmy taką opcję, ale ostatecznie wybraliśmy dłuższą podróż.
Lotnisko w Kutaisi.
Czy warto jechać do Gruzji? Największe atrakcje Gruzji
Gruzja jest przepięknym i ciekawym krajem, dlatego warto się tam wybrać. Ta zakaukaska republika przypadnie do gustu zwłaszcza miłośnikom górskich wędrówek, ale nie tylko. Zachwyceni będą nią również fani podróży kulinarnych i turystyki samochodowej. Bez wątpienia największą atrakcją Gruzji są góry Kaukaz. Jednym z najchętniej odwiedzanych regionów jest Swanetia Górna słynąca z przepięknych widoków oraz kamiennych wież obronnych. Obszar ten został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Będąc w Swanetii koniecznie trzeba zajrzeć do malowniczej wioski Uszguli oraz do Mesti. Z Uszguli można zrobić sobie przyjemny trekking do czoła lodowca Shkhara, z kolei z Mestii do jeziora Koruldi. W pierwszym przypadku zobaczycie najwyższy szczyt Gruzji Szchara (5193 m), a w drugim najładniejszy, czyli Uszbę (4710 m). Najpopularniejszą gruzińską wioską jest Stepancminda (dawniej Kazbegia). To właśnie tam znajduje się najbardziej znany gruziński zabytek, będący symbolem kraju. Mowa o klasztorze Cminda Sameba, z którego rozpościera się wspaniały widok na szczyt Kazbek (5054 m). Do Stepancmindy dotrzecie legendarną Gruzińską Drogą Wojenną, która dzierży miano najpiękniejszej drogi w całej Gruzji. W trakcie jej przemierzania zatrzymajcie się przy twierdzy Ananuri oraz pomniku Przyjaźni Gruzińsko-Rosyjskiej (dobre sobie!).
Swanetia Górna i wioska Uszguli.
Pochodząca z przełomu XVI i XVII wieku twierdza Ananuri.
Turyści nieprzepadający za górskimi trekkingami również znajdą w Gruzji coś dla siebie. Jeśli lubicie zwiedzać miasta, to Tbilisi (gruzińska stolica) spełni Wasze oczekiwania. Ta licząca ponad milion mieszkańców metropolia jest idealnym połączeniem historii z nowoczesnością. Do głównych zabytków Tbilisi należą: twierdza Narikala, dzielnica Abanotubani z łaźniami siarkowymi oraz liczne świątynie m.in. Metechi i Sioni. Ponadto na uwagę zasługują też współczesne budowle np.: Sobór Trójcy Świętej, Most Pokoju oraz monumentalny pomnik Kroniki Gruzji. Niecałe 30 kilometrów na północ od Tbilisi leży miasto Mccheta. W starożytności pełniło funkcję pierwszej stolicy Gruzji, a dokładnie Królestwa Iberii. Znajdują się tam cenne obiekty sakralne: monastyr Dżwari, katedra Sweti Cchoweli i klasztor Samtawro. Wszystkie wymienione świątynie wpisano w 1994 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W Kutaisi (trzecie co do wielkości miasto Gruzji) warto odwiedzić wznoszącą się na wzgórzu katedrę Bagrata oraz położone za miastem monastery: Mocameta i przede wszystkim Gelati słynący z pięknych fresków (także umieszczono go na liście UNESCO). W nieco dalszej odległości od Kutaisi zobaczycie jaskinię Prometeusza oraz kaniony Okatse i Martvili. Jeżeli po tym wszystkim będziecie wciąż odczuwać niedosyt, to zajrzyjcie jeszcze do skalnych miast: Uplisciche i Wardzia.
Sobór Trójcy Świętej w Tbilisi.
Jaskinia Prometeusza nieopodal miasta Ckaltubo.
Czym podróżować po Gruzji? Co to marszrutka?
Najpopularniejszym środkiem transportu zbiorowego we wszystkich krajach postradzieckich, w tym i w Gruzji, są marszrutki, czyli małe busiki. Korzystają z nich przede wszystkim miejscowi, ale niektóre trasy zdominowane są przez turystów np. do Stepancmindy. Podróżowanie marszrutkami to kwintesencja gruzińskiej przygody. Zazwyczaj każde większe miasto posiada kilka dworców/postojów, z których odjeżdżają busy w ściśle określonych kierunkach. Sieć połączeń jest na tyle gęsta, że za pomocą marszrutek dotrzecie dosłownie wszędzie. Teoretycznie marszrutki mają swoje rozkłady jazdy, choć w praktyce wygląda to tak, że kierowca czeka aż bus wypełni się na maksa i wtedy rusza, dlatego przychodźcie na “dworzec” zawsze wcześniej. Cena przejazdu marszrutką uzależniona jest od długości trasy. Lokalny kurs będzie kosztował zaledwie kilka lari, natomiast za marszrutkę dalekobieżną zapłacicie znacznie więcej np. 20 lari z Kutaisi do Tbilisi.
Postój marszrutek za głównym dworcem kolejowym w Tbilisi.
Podróż marszrutką z Tbilisi do Kutaisi, jeden z pasażerów jechał z kuchenką gazową :)
Niezwykle popularnym rozwiązaniem wśród zagranicznych turystów jest wynajem samochodu. Oczywiście ma to swoje plusy i minusy. Podróżowanie samochodem jest na pewno wygodniejsze i nie tak bardzo męczące jak marszrutkami, ale według nas pozbawione pewnej nutki przypadkowości, przez co wydaje się mniej ekscytujące. W Gruzji samochodem dojedziecie do wszystkich najważniejszych atrakcji (nawet tych leżących wysoko w górach) i to dosłownie “pod same drzwi”. Mając prywatne auto do dyspozycji zaoszczędzicie sporo czasu, jednak wydacie więcej pieniędzy. Nie wiemy ile dokładnie kosztuje najem, gdyż sami jeździliśmy marszrutkami, ale transport zbiorowy zazwyczaj jest dużo tańszy. Turyści decydujący się na samochód muszą zdawać sobie sprawę, że gruzińskie drogi, w szczególności te lokalne i górskie, odbiegają standardem od europejskich, a gruzińscy kierowcy to prawdziwi piraci drogowi notorycznie łamiący przepisy. Jeżdżąc samochodem po Gruzji zachowajcie wyjątkową ostrożność i pamiętajcie o zdrowym rozsądku.
Gruzińska Droga Wojenna.
Parking przy klasztorze Cminda Sameba (wysokość 2170 m n.p.m.).
W miastach oraz na ich peryferiach warto korzystać z aplikacji Bolt. Bolt w Gruzji działa bez zastrzeżeń i znacząco ułatwia życie, ponieważ w przeciwieństwie do normalnych taksówek od razu wiemy ile zapłacimy za kurs. W Gruzji istnieje również kolej, co prawda nie jest ona zbyt dobrze rozwinięta, ale umożliwia przemieszczanie się pomiędzy trzema największymi miastami: Tbilisi, Batumi i Kutaisi.
Stado krów w dolinie Truso.
Gdzie spać w Gruzji?
Przede wszystkim jest to uzależnione od zasobności Waszego portfela. My preferujemy podróże niskobudżetowe, dlatego wybieramy zawsze najtańsze noclegi na Booking’u z wysokimi ocenami. W Gruzji jest niewiele typowych hosteli, w sumie poza Tbilisi nie natrafiliśmy na żaden. W mniejszych miastach i na prowincji wynajmuje się pokoje w pensjonatach lub w domach u miejscowych. Przez całą podróż, ani razu nie zawiedliśmy się na standardzie (nie mamy zbyt wygórowanych wymagań, po prostu ma być czysto). Zazwyczaj w pokoju mieliśmy prywatną łazienkę, a to zakrawało już o luksus. Wprawdzie we wrześniu kwatery w górach nie były jeszcze ogrzewane, więc w nocy było zimno, ale sytuację ratowała kołdra z grubym kocem. Jeśli chodzi o ceny noclegów, to podzielilibyśmy Gruzję na dwie część: zachodnią - tańszą i wschodnią - droższą. Na zachodzie (Kutaisi, Ushguli i Mestia) za noc płaciliśmy średnio 17 lari/os. (~ 28 zł), z kolei na wschodzie (Tbilisi i Stepancminda) po 25 lari/os., czyli około 42 zł. Zaznaczam raz jeszcze, że były to najtańsze noclegi w danej chwili na Bookingu!.
Tak wyglądał nasz pokój w Kutaisi za 17 lari/os.
Guesthouse w Uszguli, w którym spaliśmy.
Co jeść w Gruzji?
Gruzińska kuchnia chlebem i pierogami stoi. Najbardziej charakterystycznym daniem są chinkali (khinkali), czyli duże pierogi (kołduny) z mięsnym farszem. Dodatkowo, w ich środku znajduje się bulion, dlatego należy je jeść do góry nogami, żeby się nie wylał. W Gruzji koniecznie trzeba spróbować chaczapuri. Tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, bowiem dostępnych jest kilka wariacji tej potrawy, więc pilnujcie się przy zamawianiu. Najsłynniejsze jest chyba chaczapuri adżarskie (adżaruli), czyli ciasto w kształcie łódki z zapiekanym serem i jajkiem na wierzchu. Chaczapuri imeruli to z kolei okrągły placek (coś à la chleb) wyłącznie z nadzieniem serowym. Lobiani to odmiana chaczapuri (raczuli) mająca w środku fasolę. Osoby lubiące pikantne jedzenie, powinny zamówić zupę charczo (kharcho), która idealnie rozgrzeje w chłodny dzień. Jest to gęsta zupa gulaszowa z wołowiny. Na deser warto kupić na straganie czurczchela (churchkhela). Są to najpopularniejsze gruzińskie słodycze robione z orzechów i winogron. Miłośnicy alkoholowych trunków zachwycą się gruzińskimi winami, koniakiem oraz czaczą (chacha). Jeśli nigdy nie jedliście owocu kaki (hurma), to będziecie mieć ku temu idealną okazję, gdyż jest to typowo gruziński owoc. Na koniec sprzedamy Wam tip na najtańsze i mega smaczne śniadanie. Składa się ono ze świeżego chleba tonis puri wyjętego prosto z pieca, serka topionego (w wersji exclusive masła) i malinowych pomidorów.
Chaczapuri adżarskie (adżaruli).
Khinkali i chaczapuri imeruli.
Czy Gruzja jest bezpieczna?
Tak, Gruzja jest bardzo bezpiecznym krajem. W czasie 2-tygodniowej podróży nie spotkała nas żadna nieprzyjemna sytuacja, nikt nas nie oszukał, ani nie okradł. Spacerując po miastach, jak i wioskach czuliśmy się pewnie nawet po zmroku. Miejscowi w zasadzie nie zwracali na nas uwagi, od czasu do czasu jakiś taksówkarz, albo sprzedawca wycieczek podszedł do nas, ale nie było w tym nic natarczywego. Oczywiście, jak w każdym inny miejscu na świecie, tak i w Gruzji należy zachować ostrożność i nie wymachiwać eurosami na lewo i prawo, bo okazja czyni złodzieja. Najbardziej niebezpieczne w Gruzji wydają się drogi. Ich stan pozostawia wiele do życzenia, a samochody nimi jeżdżące powinny zostać w większości zezłomowane. Gruzińskie drogi są dość wąskie, kręte i dziurawe, jeździ nimi mnóstwo tirów, a do tego chodzą po nich krowy. Pomimo tych mankamentów, Gruzini pędzą jak szaleni nie zważając na przepisy (kierowca naszej marszrutki do Mestii zasuwał górską drogą ponad 100 km/h wyprzedzając przy tym inne samochody na zakrętach). Obecnie w Gruzji powstaje wiele dużych inwestycji drogowych m.in. budowana jest autostrada łącząca Tbilisi z Batumi. Ich celem jest usprawnienie ruchu oraz poprawienie bezpieczeństwa.
Stado owiec blokujące drogę z Mestii do Zugdidi.
Krowy idące środkiem ulicy.
Jaką walutę zabrać do Gruzji? Gdzie wymieniać pieniądze?
Walutą Gruzji jest lari (GEL). Można ją nabyć w niektórych kantorach w naszym kraju, ale korzystniej zrobić to na miejscu. Co prawda, w Gruzji również traficie na punkty, w których wymieniają złotówki, jednak dużo bardziej opłaca się kupować lari za euro lub dolary. Z wymianą pieniędzy w Gruzji nie ma żadnych problemów, w każdym większym mieście aż roi się od kantorów. Kursy są wszędzie do siebie zbliżone (nawet na lotnisku), więc nie ma sensu biegać i szukać gdzie jest taniej. Podczas wizyty w kantorze należy okazać paszport, jest to wymóg konieczny do przeprowadzenia transakcji. Dobrym rozwiązaniem jest stopniowa wymiana pieniędzy np.: po 100 euro, w ten sposób nie zostaniecie z nadmiarem lari na koniec wyjazdu.
Kantor w Tbilisi oraz gruzińskie pieniądze.
W jakim języku mówi się w Gruzji?
Gruzini posługują się językiem gruzińskim oraz posiadają własny alfabet, który de facto nie przypomina żadnego innego na świecie. Zdecydowana większość starszych Gruzinów zna też język rosyjski, gdyż w przeszłości Gruzja była częścią Związku Radzieckiego. Znajomość tego języka będzie ogromną zaletą i sprawi, że dogadacie się łatwiej i szybciej. Co do czytania cyrylicy, to rzadko kiedy wykorzystacie tę umiejętność. Język angielski w Gruzji nie jest tak bardzo popularny, jak rosyjski, dlatego często jest z nim problem, w szczególności wśród starszej generacji. Wielokrotnie spotkaliśmy się z sytuacją, kiedy nawet pracownicy branży turystycznej np.: właściciele guesthousów, czy kelnerzy w restauracjach, nie znali jego podstaw. Pomimo że my nie mówiliśmy po rosyjsku, a Gruzini po angielsku, to nie mieliśmy większych kłopotów z komunikacją. W sporadycznych przypadkach wspomagaliśmy się “językiem migowy” oraz translatorem w telefonie. Prawda jest taka, że jeśli dwie osoby chcą zrobić interes, to zawsze się dogadają.
Napisy w języku gruzińskim. Nie mamy zielonego pojęcia co tu jest napisane :)
Internet w Gruzji
Internet najlepiej ogarnąć od razu na lotnisku. Dzięki temu zamówicie Bolta oraz bez problemu traficie do miejsca zakwaterowania. Na lotnisku w Kutaisi znajduje się kilka punktów sprzedających karty SIM. My zdecydowaliśmy się na sieć Magti (polecił nam ją znajomy). Jesteśmy z niej zadowoleni, gdyż Internet był dosłownie wszędzie, nawet w górach. Jeśli chodzi o ceny, to oferty wszystkich operatorów są do siebie podobne. Jako, że w Gruzji byliśmy 17 dni, to najbardziej opłacalna była dla nas karta 20 GB za 40 lari (~ 67 zł) ważna przez 30 dni. Niestety, ale nie było nic tańszego z mniejszą ilością Internetu. Dostępne są również inne warianty kart: na 7 dni za 29 lari, na 15 dni za 52 lari oraz na 30 dni za 60 lari, wszystkie z nielimitowanym Internetem. W punkcie, w którym dokonacie zakupu wymienią Wam kartę i aktywują Internet. Na samym początku poproszą jednak o paszport, więc miejcie go pod ręką.
Klasztor Samtawro w Mchceta.
Pogoda w Gruzji
Sezon w Gruzji trwa od czerwca do końca września. Właśnie wtedy kraj ten odwiedza najwięcej turystów. My wybraliśmy wrzesień (termin od 6 do 22 września) mając nadzieję, że pogoda będzie wówczas stabilniejsza, a do tego unikniemy uciążliwych upałów, jak w lipcu i sierpniu. Nie do końca się to sprawdziło, gdyż warunki atmosferyczne w Gruzji zmieniają się dynamicznie (ma to związek z ukształtowaniem terenu). We wrześniu w Tbilisi non stop było gorąco (ponad 30 stopni), natomiast w górach temperatura przekraczała 20 stopni w ciągu dnia, ale w nocy było zaledwie kilka stopni. Jeśli chodzi o opady atmosferyczne, to na obszarach górskich wyglądało to tak, że przez 2-3 dni padał deszcz, po czym tyle samo dni świeciło słońce. Suma sumarum trafiliśmy na rewelacyjne warunki tylko musieliśmy trochę kombinować. Plan podróży aktualizowaliśmy na bieżąco w oparciu o prognozę pogody. Krótko mówiąc, jeździliśmy tam gdzie nie padało. Mogliśmy sobie na to pozwolić, ponieważ mieliśmy wystarczająco dużo czasu. Początkowo z Tbilisi planowaliśmy jechać do Stepancmindy, a dopiero potem do Armenii, jednak po sprawdzeniu pogody w górach okazało się, że ma tam padać deszcz, więc zamieniliśmy kolejność. Wyszło nam to na dobre, gdyż po powrocie z Armenii zobaczyliśmy klasztor Cminda Sameba i Kazbek w pełnym słońcu (leżą w Stepancmindzie).
Kazbek w pełnej okazałości.
Czy w Gruzji trzeba się targować?
Zdecydowana większość cen w Gruzji jest z góry ustalona i nie podlega negocjacjom. Tak naprawdę, jedynie z taksówkarzami, rzadziej ze sprzedawcami wycieczek, jest sens się targować. Naturalnie nie zawsze przynosi to zamierzone efekty, nam przykładowo tylko raz udało się zbić cenę. W Mestii zostaliśmy zaczepieni przez taksówkarza, który zaproponował nam podwózkę do Ushguli. W pierwszej chwili zażądał od nas 200 lari (podróżowaliśmy w 3 osoby), lecz po 5-minutowej rozmowie zszedł do 150 lari. Przypuszczaliśmy, że i tak chce nas naciągnąć, ale zgodziliśmy się, bo nie mieliśmy innej alternatywy. Na miejscu okazało się, że jest to obecnie normalna stawka i każdy kierowca za taki kurs bierze 50 lari od osoby (~ 84 zł).
Wędrówka w kierunku Uszby.
Czy Gruzja jest tania? Przykładowe ceny w Gruzji
W ostatnim czasie niezwykle popularne stało się powiedzenie “tanio to już było”. Również w przypadku Gruzji sprawdza się ono idealnie! Rzecz jasna jest to skutek szalejącej na całym świecie inflacji oraz wina słabnącej złotówki. We wrześniu 2022 roku inflacja w Gruzji wynosiła około 11%, a za 1 lari trzeba było zapłacić 1,67 zł (pod koniec wyjazdu 1,76 zł). Dla porównania, we wrześniu 2021 roku 1 lari było średnio po 1,25 zł! Ceny w Gruzji wystrzeliły gwałtownie do góry, co widać na każdym kroku. Pierwszego dnia na zakupach przeżyliśmy lekki szok, gdyż przeważająca część produktów w marketach okazała się droższa niż w Polsce. Kompletnie się tego nie spodziewaliśmy, ale szybko zaakceptowaliśmy nowe realia. Idąc do restauracji w Gruzji trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 20-30 lari/os. (~ 34-50 zł) i mówimy tu o zwykłej knajpie, a nie jakimś wykwintnym lokalu. Za taką cenę zjecie porządny dwudaniowy obiad składający się np.: z zupy charczo, pierogów chinkali i piwa. Jeśli chodzi o koszty transportu, to ceny poszczególnych przejazdów podamy w kolejnych wpisach. Nadmienimy jedynie, że wahają się one w przedziale od kilku do kilkudziesięciu lari, zarówno w przypadku marszrutek, jak i Boltów.
Zakupy na jednym ze straganów w Tbilisi.
Przykładowe ceny w Gruzji we wrześniu 2022 roku (przelicznik według kursu z dnia przylotu, czyli 1,67 zł). Dodam jeszcze, że wybieraliśmy same najtańsze produkty:
Woda 1,5 l - 1,5 GEL (~ 2,5 zł)
Woda 0,5 l - 0,7 GEL (~ 1,2 zł)
Chleb (tonis puri) - 1,3 GEL (~ 2,2 zł)
3 szt. pomidorów malinowych - 2,6 GEL (~ 4,3 zł)
3 szt. bananów - 3 GEL (~ 5,2 zł)
Mały serek topiony - 2 GEL (~ 3,3 zł)
Mały jogurt - 1,5-2,1 GEL (~ 2,5-3,5 zł)
Duży jogurt - 5 GEL (~ 8,7 zł)
Ciastka (wafelki) - 2,5 GEL (~ 4,3 zł)
Jajka 10 szt. - 4,8 GEL - (~ 8,3 zł)
Piwo - 3,7 GEL (~ 6,2 zł)
Kit-Kat - 2,8 GEL (~ 4,8 zł)
Szampon - 7,9 GEL (~ 13,2 zł)
Stoisko z lokalnymi miodami oraz ze świeżymi owocami.
Do Gruzji z biurem podróży, czy na własną rękę?
Naszym zdaniem najlepiej na własną rękę, ale w 3-4 osobowym składzie. Dlaczego? Koszty podróży są wówczas niższe, gdyż część wydatków podlega podziałowi np.: przejazdy taksówkami/Boltem lub wynajem samochodu wraz z tankowaniem. Dodatkowo, jest to optymalna liczba osób do zakwaterowania w jednym pokoju. Samodzielny wyjazd oznacza większą swobodę i brak pośpiechu, ponieważ nie musimy trzymać się sztywno ustalonego planu. Sami decydujemy o tym. jak długo zostaniemy w danym miejscu. W trakcie trekkingu w Swanetii spotkaliśmy Polaka, który przebywał w Gruzji na zorganizowanej wycieczce. Powiedział nam, że w sumie to jest spoko, aczkolwiek zbyt dużo czasu spędza się w autokarze na przejazdach. W przypadku Gruzji nie należy obawiać się podróży na własną rękę, bowiem kraj jest bezpieczny, a jego mieszkańcy pomocni. Poza tym, w Internecie znajdziecie całą masę przydatnych i darmowych informacji, które pozwolą Wam odpowiednio przygotować się do wyjazdu.
Sztuczne jezioro Zhinvali.
Ile kosztuje wyjazd do Gruzji?
Nasz wyjazd trwał łącznie 17 dni, z czego 3 dni spędziliśmy w Armenii. Wydaliśmy niecałe 4 tys. zł, w tym same bilety lotnicze kosztowały 950 zł. Wydatki na miejscu (jedzenie, noclegi, transport, wejściówki) pochłonęły 550 euro (~ 2,7 tys. zł). Do tego należy dodać jeszcze ubezpieczenie (100 zł) oraz koszty dojazdów w Polsce (~ 130 zł). Powtórzę raz jeszcze, że spaliśmy w najtańszych guesthousach/hostelach, podróżowaliśmy marszrutkami, a do restauracji chodziliśmy średnio co drugi dzień. Jeśli nie interesuje Was opcja z Armenią, to powinniście zaoszczędzić około 600 zł.
Trekking do jeziorek Koruldi.
W jakim ubraniu można wejść do monastyru?
W Gruzji nie obowiązują żadne nakazy jeśli chodzi o ubiór, wyjątkiem są monastery. Do większości klasztorów nie wejdziecie w krótkich spodenkach/spódniczkach i koszulkach na ramiączkach. Kobiety dodatkowo muszą mieć zakryte głowy. Czasami przy wejściach do świątyń stoją kosze z chustami służącymi do zasłaniania newralgicznych części ciała m.in. ramion, ud i głów. Nie jest to jednak reguła, dlatego jeśli planujecie zwiedzanie monasterów, to na wszelki wypadek wrzućcie do plecaka długie spodnie i chustę. Pomimo, że nie we wszystkich świątyniach jest to skrupulatnie sprawdzane, to naszym zdaniem należy uszanować miejscową tradycję i nie wchodzić do monasterów, tak jak na plażę.
Katedra (monastyr) Sioni w Tbilisi.
Kram ze świecami ofiarnymi.
Bezpańskie psy w Gruzji
W Gruzji roi się od bezpańskich psów i to tych dużych, małych kundelków można szukać tam ze świecą. Spotkacie je zarówno w miastach, jak i na wsiach. Zwierzęta te są bardzo przyjacielskie i w ogóle nie są agresywne, rzadko kiedy szczekają na ludzi. Nie musicie się ich obawiać, ale zachowujcie pewien dystans. Ulubionym zajęciem psiaków jest spanie, albo szwendanie się za turystami (w trakcie trekkingu do czoła lodowca Shkhara towarzyszyło nam 5 psów!). Oczywiście robią to w nadziei, że dostaną coś do jedzenia. Przeważająca część psów w miastach biega z kolorowymi “klipsami” w uszach, w ten sposób oznakowane są osobniki wysterylizowane i prawdopodobnie zaszczepione przeciw wściekliźnie. Na obszarach górskich zobaczycie z kolei sporo psów z obciętymi uszami i ogonami. Ponoć robi się to po to, żeby zminimalizować potencjalne obrażenia, które psy mogą odnieść w starciu z wilkami. Z naszych obserwacji wynika, że Gruzini dość dobrze traktują bezpańskie psy. Ani razu nie widzieliśmy, żeby ktoś je przepędzał z chodników, a tym bardziej bił, za to byliśmy wielokrotnie świadkami, jak je dokarmiano (większość z nich nie wygląda na wychudzone). Mimo wszystko, osoby wrażliwe na krzywdę zwierząt będą miały w Gruzji ciężko widząc tyle porzuconych czworonogów. Tam gdzie jest dużo psów (i krów), jest też mnóstwo odchodów, dlatego uważajcie na “miny”, w szczególności po zmroku :)
Trekking do lodowca Shkhara. Przez całą drogę towarzyszyło nam 5 psów (w porywach było ich nawet 7-8).
Psiaki śpiące pod głównym wejściem do katedry Sweti Cchoweli w mieście Mccheta.
Jak dostać się z Gruzji do Armenii?
Z Gruzji do Armenii można dostać się na kilka sposobów. Sami wybraliśmy opcję kolejową, dlatego skupimy się właśnie na niej. Z tego co słyszeliśmy, do Armenii jeżdżą również marszrutki oraz autobusy prywatnych przewoźników. Co więcej, za odpowiednią kwotę każdy taksówkarz w Tbilisi zgodzi się na kurs do Erywania (stolica Armenii), ale będzie to słono kosztowało. W okresie wakacyjnym (od 15 czerwca do 30 września), z Tbilisi do Erywania odjeżdżają codziennie pociągi w godzinach wieczornych (około godz. 20-21) z głównego dworca kolejowego. Są to pociągi z wagonami kuszetkowymi przystosowanymi do spania. Dostępne są bilety w 1, 2 i 3 klasie, my zdecydowaliśmy się na najtańszy wariant, czyli 3 klasę i Wam też ją polecamy. Standard jest wysoki, zatem nie ma sensu przepłacać. W wagonach jest bardzo czysto, są dwie toalety, a także prysznic! Każdy pasażer dostaje swój zestaw pościeli w hermetycznie zamkniętym worku. Ponadto dostępny jest wrzątek, więc można zrobić sobie herbatę (trzeba mieć jednak własny kubek). W każdym wagonie znajduje się konduktor dbający o porządek. Bilet do Erywania kosztował 80 lari, czyli niecałe 140 zł. Nieco tańsze są leżanki na górze, ale jeśli podróżujecie we dwoje, to zarezerwujcie jedną leżankę na górze, a drugą na dole, żeby móc na niej siedzieć. Bilety w okresie wakacyjnym warto kupić z wyprzedzeniem, gdyż czekając na ostatnią chwilę może zabraknąć miejsc. Wątek przejazdu z Tbilisi do Erywania rozwiniemy we wpisie poświęconym Armenii.
Panorama Erywania z Araratem w tle.
Pozostałe wpisy z podróży do Gruzji:
- Kutaisi, katedra Bagrata, monastyr Gelati, jaskinia Prometeusza i urbex w Ckaltubo
- Swanetia: wioska Uszguli i trekking do lodowca Shkhara
- Swanetia: Mestia i trekking do jezior Koruldi
- Co warto zobaczyć w Tbilisi? Największe atrakcje stolicy
- Gruzińska Droga Wojenna: Mccheta i twierdza Ananuri
- Stepancminda: klasztor Cminda Sameba i Kazbek
- Trekking w dolinie Truso
Wpisy z Armenii:
- 3-dniowy wypad do Armenii podczas podróży po Gruzji
- Co warto zobaczyć w Armenii? Największe atrakcje