Kategorie blog
Darmowa dostawa od 300zł
Darmowa dostawa (PACZKOMAT Inpost [1-2 dni robocze]) już od 300,00 zł.





Gruzińska Droga Wojenna: Mccheta i twierdza Ananuri
Gruzińska Droga Wojenna: Mccheta i twierdza Ananuri

Gruzińska Droga Wojenna to bez wątpienia najsłynniejsza droga w Gruzji dzierżąca również miano najpiękniejszej trasy widokowej. Jest to górska droga z licznymi serpentynami biegnąca z gruzińskiej stolicy Tbilisi do rosyjskiego Władykaukazu. Stanowi główną arterię komunikacyjną przecinającą łańcuch Wielkiego Kaukazu łącząc ze sobą dwa regiony: Kaukaz Południowy (Gruzja, Armenia, Azerbejdżan) z Kaukazem Północnym (Rosja), czyli de facto Azję z Europą. Ma nieco ponad 200 km długości, z czego odcinek gruziński liczy około 165 km. Jej najwyższym punktem jest przełęcz Krzyżowa (Dżwari) wnosząca się na wysokość 2379 m n.p.m. Gruzińska Droga Wojenna stanowi najważniejszy korytarz transportowy pomiędzy Gruzją, a Rosją. Ma także strategiczne znaczenie dla Armenii, która uzależniona jest od rosyjskich dostaw (to właśnie z tego kraju importuje najwięcej dóbr). Fakt ten sprawia, że trasa jest niezwykle ruchliwa i roi się na niej od tirów.

Gruzińska Droga Wojenna, Stepancminda, Kazbek
Miejscowość Stepancminda z klasztorem Cminda Sameba i Kazbekiem w tle.

Nie zdziwcie się, gdy zobaczycie kilkukilometrowe sznury samochodów ciężarowych stojących wzdłuż Gruzińskiej Drogi Wojennej (częściowo na poboczu, a częściowo na jezdni). Jest to nic innego, jak kolejka do przejścia granicznego. Kierowcy tirów czekają czasami nawet po kilka dni na odprawę. W chwili obecnej jest to jedyne funkcjonujące przejście na granicy rosyjsko-gruzińskiej, dlatego jest ono non stop przeciążone. Fragment drogi z Tbilisi do Stepancmindy jest całkowicie wyasfaltowany, a stan nawierzchni można ocenić jako dobry. Widać, że jezdnia jest stosunkowo nowa i przystosowana do ruchu o dużym natężeniu, aczkolwiek miejscami bywa wąska, dlatego trzeba zachować ostrożność. Gruzińska Droga Wojenna jest przejezdna przez cały rok, jednak w okresie zimowym mogą występować pewne utrudnienia spowodowane obfitymi opadami śniegu, albo lawinami. Wkrótce przejazd z Tbilisi do Stepancmindy znacząco się skróci, ponieważ trwa budowa 9-kilometrowego tunelu omijającego m.in. przełęcz Krzyżową.

Gruzińska Droga Wojenna
Kilkukilometrowy sznur tirów w pobliżu Stepancmindy.

Gruzińska Droga Wojenna - historia

Trakt ten istniał już w starożytności, chociaż zwano go wówczas Drogą Darialską (w języku perskim Dar-i Alān oznacza Bramę Alanów). W pierwszym okresie wykorzystywano go przede wszystkim w celach handlowych oraz militarnych. Znaczenie szlaku wzrosło gwałtownie w XVIII wieku, kiedy to Imperium Rosyjskie toczyło wojny z Imperium Osmańskim. W 1801 roku Gruzja została wchłonięta przez Rosję, tym samym Droga Darialska znalazła się w całości na jej terytorium. Od tego momentu rozpoczęła się przebudowa trasy m.in. została poszerzona oraz odpowiednio zabezpieczona. Oczywiście Rosjanie nie robili tego bezinteresownie, planowali dalsze podboje Kaukazu oraz Azji. Droga miała skrócić czas przemarszu wojsk na południe oraz usprawnić dostawy zaopatrzenia dla żołnierzy już tam stacjonujących. Kaukascy górale byli początkowo negatywnie nastawieni do tej inwestycji, co manifestowali napadając na pracowników poczty konnej oraz na kursujące tędy dyliżanse (m.in. okradali i porywali ludzi dla okupu). Pomimo ciągłego zagrożenia, droga z roku na rok zyskiwała na popularności.

Gruzińska Droga Wojenna
Przejazd przez tunel niedaleko Pomnika Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej. W okresie zimowym stanowi on ochronę przed lawinami. 

W drugiej połowie XIX wieku przeprowadzono kolejne prace modernizacyjne przeznaczając na nie ogromne fundusze. Wybudowano wówczas m.in. żelazne mosty umożliwiające łatwe pokonywanie górskich strumieni i potoków. W tamtym okresie była to jedna z najnowocześniejszych i najlepiej utrzymanych dróg w Imperium Rosyjskim. Przedsięwzięcie ostatecznie ukończono w 1863 roku, aczkolwiek niektóre jej odcinki były już przejezdne w 1861 roku (była oddawana do użytku fragmentami). To właśnie wtedy miano nazwać ją po raz pierwszy Gruzińską Drogą Wojenną. W 1909 roku uruchomiono regularne połączenia pasażerskie między Tbilisi, a Władykaukazem. Drogą tą podróżowało wielu słynnych Rosjan np.: Mikołaj II (car), Nikita Chruszczow (premier ZSRR), Aleksander Puszkin i Anton Czechow (obaj pisarze). Obecnie Gruzińska Droga Wojenna jest główną arterią łączącą Zakaukazie z Rosją, a także stanowi wielką atrakcję turystyczną. Trasę poprowadzono malowniczymi dolinami górskimi, więc jest co oglądać, a dodatkowo zahacza o kilka interesujących zabytków.

Gruzińska Droga Wojenna
Sielankowy krajobraz, warto zaznaczyć, że to koniec września, a nie początek wiosny.

Gruzińska Droga Wojenna - atrakcje

Mccheta (Mtskheta)

Mchceta to niewielkie miasto liczące około 8 tys. mieszkańców uznawane za kolebkę gruzińskiej państwowości i jej chrześcijańskiej wiary. Od Tbilisi oddalone jest o zaledwie 20 km. Miejscowość może pochwalić się ciekawą lokalizacją u ujścia rzeki Aragwy do Kury. Dokładna data powstania Mcchety nie jest znana, ale jedna z teorii zakłada, że nastąpiło to w V wieku p.n.e. Wykopaliska archeologiczne dowodzą jednak, że osadnicy na tych ziemiach pojawili się już w epoce brązu. Mchceta uznawana jest za pierwszą starożytną stolicę Gruzji, a dokładnie Królestwa Iberii, które dało podwaliny współczesnemu państwu gruzińskiemu. Funkcję tą sprawowała nieprzerwanie od III w p.n.e. do V w n.e. W przeszłości miasto było bardzo dobrze ufortyfikowane, otaczały go mury obronne, a na pobliskich wzgórzach wznosiły się twierdze. To właśnie tu w 337 roku Gruzja przyjęła chrześcijaństwo jako religię państwową. Po przeniesieniu stolicy do Tbilisi, Mccheta stopniowo traciła na znaczeniu, mimo to jeszcze przez kilka wieków koronowano w niej królów. Miejscowość ta słynie z zabytków sakralnych i to nie byle jakich, bo jednych z najważniejszych w całej Gruzji, mowa oczywiście o monastyrze Dżwari, katedrze Sweti Cchoweli i klasztorze Samtawro. Wszystkie wymienione świątynie wpisano w 1994 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W 2014 roku gruziński patriarcha nadał Mcchecie tytuł Świętego Miasta.

Gruzja, Mccheta
Mccheta leżąca u ujścia rzeki Aragwy do Kury (widok z monastyru Dżwari).

Katedra Sweti Cchoweli (Svetitskhoveli)

Najważniejszy obiekt w Mcchecie będący jednocześnie drugim największym budynkiem sakralnym w Gruzji (większy jest tylko Sobór Trójcy Świętej w Tbilisi). Strzelista katedra leży na terenie rozległego placu, który odizolowany jest od reszty miasta wysokim murem. Żeby się do niej dostać, trzeba najpierw przejść przez masywną bramę. Co prawda, kościół Sweti Cchoweli wybudowano na początku XI wieku, ale jego aktualny wygląd to efekt późniejszych przeróbek. Świątynię wzniesiono w miejscu, w którym niegdyś stał pierwszy gruziński kościół chrześcijański. Jak głosi legenda, lokalizację tą wskazała sama św. Nino. Pod koniec XVIII wieku kompleks został ufortyfikowany, otoczono go potężnymi murami obronnymi z ośmioma wieżami. Katedra Sweti Cchoweli słynie przede wszystkim z tego, że dokonywano w niej koronacji królów, a ponadto przez lata stanowiła siedzibę gruzińskiego patriarchy. Wnętrza świątyni pokrywały niegdyś piękne freski, ale zostały zniszczone w czasach Imperium Rosyjskiego. Przetrwały jedynie ich niewielkie fragmenty, które udało się zrekonstruować. Ściany zdobią liczne ikony, niestety większość z nich to repliki, gdyż oryginały przeniesiono do Muzeum Narodowego. W świątyni znajdują się również grobowce zasłużonych władców Gruzji m.in. króla Wachtanga Gorgasaliego (w sumie pochowano tu dziesięciu królów). W chwili obecnej szczytowa partia katedry jest zakryta rusztowaniami, które zapewne szybko stamtąd nie znikną (zwiedzając Gruzję trzeba przywyknąć do takich widoków, gdyż jest to norma).

Mccheta, Katedra Sweti Cchoweli
Katedra Sweti Cchoweli to druga największa świątynia w Gruzji.
Mccheta, Katedra Sweti Cchoweli
Masywna brama prowadząca na teren świątyni wraz z dzwonnicą.
Mccheta, Katedra Sweti Cchoweli
Wnętrza świątyni m.in. kamienny ikonostas oraz fragmenty fresków.

Klasztor Samtawro

Zespół klasztorny składający się z kilku wolnostojących obiektów m.in. głównej świątyni, niewielkiego kościółka św. Nino (przypomina kapliczkę), budynku klasztornego, dzwonnicy, a także małej nekropolii. Cały kompleks jest otoczony wysokim murem obronnym. Dokładna data powstania Samtawro jest nieznana, podobnie zresztą jak większości gruzińskich zabytków. Przypuszczalnie jego początki związane są z działalnością św. Nino. Według legendy, w IV wieku św. Nino uleczyła żonę króla Miriana III, który z wdzięczności zapytał ją co chce w zamian. Ta poprosiła go o wybudowanie chrześcijańskiej świątyni. Król bez żadnych oporów przystał na jej prośbę i ufundował mały kościółek na terenie pałacowych ogrodów. Wydarzenie to zapoczątkowało chrystianizację Gruzji. Główny kościół Samtawro wzniesiono prawdopodobnie w XI wieku, chociaż w późniejszych okresach przeszedł on szereg modyfikacji m.in. przebudowano jego kopułę, gdyż oryginalna uległa zniszczeniu podczas trzęsienia ziemi. Najcenniejszymi relikwiami znajdującymi się w świątyni są dwa kamienne sarkofagi z ciałami króla Miriana i jego małżonki królowej Nany. Ściany zdobią freski pochodzące z przełomu XVI i XVII wieku, ale są one mało widoczne.

Gruzja, Mccheta, Klasztor Samtawro
Główny kościół Samtawro, a za nim wyłania się budynek klasztorny.
Gruzja, Mccheta, Klasztor Samtawro
Kamienne sarkofagi z ciałami króla Miriana i jego małżonki królowej Nany.

Monastyr Dżwari (Jvari), czyli Monastyr Krzyża

Wprawdzie świątynia ta nie leży w granicach administracyjnych Mcchety, ale usytuowana jest w jej pobliżu. Wybudowano ją w VI wieku na wzgórzu sąsiadującym z miastem (656 m n.p.m.). Dzięki swemu nieprzeciętnemu położeniu rozpościera się z niej wspaniała panorama na Mcchetę i ujście rzeki Aragwy do Kury. Oczywiście wybór tej lokalizacji nie był przypadkowy. Miejsce to wskazała św. Nino umieszczając tu drewniany krzyż, który zgodnie z legendą miał cudowne moce. Pierwsza świątynia na wzgórzu stanęła prawdopodobnie w 545 roku. Ze względu na jej skromne rozmiary nazwano ją Małym Kościołem Dżwari. Wśród pielgrzymów cieszyła się ona ogromną popularnością, dlatego na przełomie V i VI wieku wzniesiono nową i to o wiele większą. Analogicznie nazwano ją Wielkim Kościołem Dżwari. Oba obiekty przetrwały do czasów współczesnych (w pewnym stopniu są nawet ze sobą połączone), aczkolwiek Mały Kościół jest mocno zrujnowany. Wnętrze większego monastyru jest puste i surowe, w jego centralnej części stoi drewniany krzyż. Ponoć ściany świątyni pokrywały niegdyś freski, ale nie przetrwały próby czasu. Na fasadzie można za to dostrzec oryginalne płaskorzeźby. Klasztor Dżwari jest idealnie wkomponowany w otaczającą go przyrodę. Ciężko wyobrazić sobie lokalną panoramę bez tego charakterystycznego obiektu. W przeszłości był on otoczony murem obronnym, jednak zachowały się tylko jego fragmenty. Kościół stanowi drogocenny zabytek gruzińskiej średniowiecznej architektury sakralnej.

Mccheta, Monastyr Dżwari
Monastyr Dżwari wznoszący się na wzgórzu nieopodal Mcchety. 
Mccheta, Monastyr Dżwari
Świątynia była w przeszłości otoczona murem obronnym.
Mccheta, Monastyr Dżwari
Wejście do Wielkiego Kościoła Dżwari.

Zbiornik Żinwalski/Żinwali (Zhinvali)

Sztuczny zbiornik na rzece Aragwi powstały na skutek wybudowania zapory wodnej wraz z hydroelektrownią w latach 1974-1985. Rezerwuar ma 520 m3 całkowitej pojemności i leży niecałe 60 km na północ od Tbilisi. To właśnie rosnące zapotrzebowanie tej metropolii na energię elektryczną przyczyniło się do utworzenia akwenu. Co prawda, miejscowa ludność sprzeciwiała się zalaniu doliny ze względu na cenne stanowiska archeologiczne, ale władze ZSRR były nieugięte i dopięły swego. Pod wodą znalazł się m.in. zabytkowy monastyr, który przy niskich stanach wody wyłania się z jeziora. Zbiornik Żinwali wygląda bardzo atrakcyjnie, gdyż jego woda ma turkusowy odcień, a do tego otaczają go wzgórza porośnięte gęstymi lasami. Gruzińską Drogę Wojenną poprowadzono wzdłuż zachodniego brzegu jeziora. Przy trasie znajduje się punkt widokowy, z którego rozpościera się wspaniała panorama na zbiornik. W miejscu tym stoją również stragany z pamiątkami i przekąskami. Sam akwen prezentuje się stąd rewelacyjnie, ale poza tym miejscówka jest dość tandetna i mocno komercyjna np.: za kilka lari można pohuśtać się na huśtawce! W trakcie zorganizowanej wycieczki przewidziano tu 20-minutowy postój.

Gruzja, Gruzińska Droga Wojenna, Zbiornik Żinwalski, Żinwali
Jezioro Żinwalskie to sztuczny zbiornik, który utworzono na rzece Aragwi.
Gruzja, Gruzińska Droga Wojenna, Zbiornik Żinwalski, Żinwali
Zbiornik leży niecałe 60 km na północ od Tbilisi.
Kod zniżkowy Szwendam się

Twierdza Ananuri

Kompleks zamkowo-klasztorny leżący w dolinie rzeki Aragwi nad Zbiornikiem Żinwalskim. Twierdzę wzniesiono na przełomie XVI i XVII wieku, choć pierwsze fortyfikacje w tym miejscu istniały już w XIII wieku. Obiekt należał do rodu Aragwi, który został wymordowany pod koniec XVIII wieku podczas walk toczonych pomiędzy gruzińskimi królestwami. Zamek składa się z dwóch wyraźnych części: górnej i dolnej. Prawdopodobnie początkowo stanowiły one oddzielne fortece, jednak z czasem zostały ze sobą połączone murem obronnym. Górny zamek zachował się w znacznie lepszym stanie niż dolny. To właśnie w tej części znajduje się największa wieża Ananuri zwana Szeupowari. W odróżnieniu od pozostałych baszt ma ona kwadratowy kształt. Zapewne wynika to stąd, że oprócz funkcji obronnej miała również przeznaczenie mieszkalne. Do wieży można wejść, ale ostrzegamy, że schody są bardzo ciasne i strome, przez co tworzą się tam kolejki, a ponadto jej wnętrze jest puste.

Gruzińska Droga Wojenna, Ananuri
Twierdza Ananuri widziana z Gruzińskiej Drogi Wojenne. Po lewej stronie wieża Szeupowari.
Gruzińska Droga Wojenna, twierdza Ananuri
Na zamkowym dziedzińcu stoją dwie świątynie, ta po prawej to katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Turyści odwiedzający Ananuri myślą, że wieża Szeupowari stanowi punkt widokowy, lecz w rzeczywistości nim nie jest, gdyż nie można wejść na jej “dach”. Jedynie przez niewielkie okienka w murze da się cokolwiek zobaczyć. Jeśli chodzi o zamek dolny, to jego najbardziej charakterystycznym elementem jest dzwonnica. Z kolei na dziedzińcu twierdzy stoją dwie świątynie. Na szczególną uwagę zasługuje ta większa. Jest to katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z 1689 roku. W jej wnętrzu zachowały się fragmenty zabytkowych fresków, a na fasadzie rzeźbione ornamenty m.in. olbrzymi krzyż z winorośli. Według legendy, zamek posiada tajemny tunel, którym dostarczano do twierdzy zaopatrzenie w trakcie oblężeń. Najeźdźcom zależało na wykryciu tego podziemnego przejścia, dlatego porwali lokalną niewiastę o imieniu Ana (pochodziła z Nuri). Za pomocą tortur chcieli ją zmusić do wyznania prawdy, ale kobieta do końca żywota pozostała lojalna swoim kamratom. By upamiętnić jej męczeńską śmierć, twierdzę nazwano Ananuri, czyli Ana z Nuri.

Gruzińska Droga Wojenna, twierdza Ananuri
Ozdobne wejście do katedry.
Gruzińska Droga Wojenna, twierdza Ananuri
W jej wnętrzu znajduje się m.in. zabytkowy drewniany ikonostas.

Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej (Punkt widokowy Gudauri)

Monumentalny pomnik położony pomiędzy najsłynniejszym gruzińskim ośrodkiem narciarskim Gudauri (2200 m n.p.m.), a przełęczą Krzyżową będącą najwyższym punktem Gruzińskiej Drogi Wojennej (2379 m n.p.m). Leży około 4,5 km na północny-zachód od Gudauri. Jest to betonowo-kamienna konstrukcja w kształcie okręgu, we wnętrzu której znajduje się ogromna mozaika ułożona z kolorowych płytek. Dzieło przedstawia sceny z historii Gruzji i Rosji m.in. postać królowej Tamar. Pomnik powstał w 1983 roku, czyli w dwusetną rocznicę zawarcia traktatu gieorgijewskiego. Co to takiego? W 1783 roku, Gruzja była podzielona na państwa dzielnicowe. Jednym z nich było Królestwo Kartlii i Kachetii, które stanowiło łakomy kąsek dla Persów i Turków. Władca tego królestwa chcąc zapewnić bezpieczeństwo swoim ziemiom przysiągł wierność rosyjskim carom w zamian za ochronę. Niestety układ ten skończył się dla Gruzji tragicznie, gdyż niecałe 20 lat później wcielono ją do Imperium Rosyjskiego.

Gruzińska Droga Wojenna, Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej
Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej powstał w 1983 roku, czyli w dwusetną rocznicę zawarcia traktatu gieorgijewskiego.
Gruzińska Droga Wojenna, Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej
Tworzy go ogromna mozaika wykonana z kolorowych płytek przedstawiająca dzieje Gruzji i Rosji.

Pomnik stanowi imponujące dzieło epoki socrealizmu, jednocześnie pełni funkcję punktu widokowego, z którego rozpościera się wspaniała panorama na kaukaskie szczyty oraz zachwycający Czarci Wąwóz. Naszym zdaniem, jest to najładniejsze miejsce usytuowane bezpośrednio przy Gruzińskiej Drodze Wojennej. W pobliżu pomnika znajdują się stragany z jedzeniem i pamiątkami m.in. góralskimi kapciami. Co więcej, turyści mogą przejechać się tu konno, albo polatać na paralotni. Miejscówkę tą idealnie podsumował jeden z przypadkowo spotkanych Polaków słowami: “istne Krupówki”. Ciężko się z tym nie zgodzić, gdyż brakuje tam jedynie oscypków. Wprawdzie same widoki są zacne, ale reszta trąci kiczem. W obecnych czasach nazwa pomnika brzmi dość komicznie, a nawet absurdalnie, gdyż od momentu uzyskania niepodległości przez Gruzję (upadek ZSRR w 1991 roku), Rosja już dwukrotnie zaatakowała swojego sąsiada (ostatni raz w 2008 roku).

Gruzińska Droga Wojenna, Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej
Pomnik pełni również funkcję punktu widokowego.
Gruzińska Droga Wojenna, Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej
Z miejsca tego można podziwiać m.in. Czarci Wąwóz.

Stepancminda: Cminda Sameba i Kazbek

Stepancminda to niewielkie miasteczko liczące nieco ponad 1,3 tys. mieszkańców. Leży około 12 km od granicy z Rosją na wysokości 1740 m n.p.m. Przez miejscowość przepływa rzeka Terek. Stepancminda stanowi ostatni punkt wycieczki, ale nie koniec Gruzińskiej Drogi Wojennej, gdyż stąd do Władykaukazu jest jeszcze około 45 km. W czasach Związku Radzieckiego osadę przechrzczono na Kazbegię, jednak w 2006 roku powrócono do starego nazewnictwa (wiele osób używa obu nazw zamiennie). Samo miasteczko nie wygląda zbyt ciekawie, w zasadzie to jest brzydkie i przygnębiające (dominuje tu architektura radziecka). Nie ma tam żadnych interesujących miejsc godnych zobaczenia, jak choćby w Mestii, czy Uszguli. Największą atrakcją jest klasztor Cminda Sameba leżący na wzgórzu (2170 m n.p.m.) nieopodal Stepancmindy. Cminda Sameba, czyli Cerkiew Trójcy Świętej to najsłynniejszy gruziński zabytek będący symbolem kraju. Każda osoba szukająca w Internecie informacji o Gruzji musiała na niego trafić. Jego zdjęcia znajdują się we wszystkich folderach turystycznych. Cerkiew powstała w XIV wieku, ale swój obecny wygląd zawdzięcza późniejszym przebudowom. Turyści przyjeżdżają do Stepancmindy głównie dla pięknych widoków i górskich wędrówek, gdyż miasteczko otaczają potężne szczyty Wielkiego Kaukazu. Najbardziej znanym z nich jest Kazbek będący drzemiącym wulkanem (5054 m n.p.m). Góra ta jest celem licznych wypraw, a Stepancminda stanowi idealną bazę wypadową. W Kazbegi spędziliśmy w sumie 2 dni, dlatego cały następny artykuł będzie poświęcony właśnie tej miejscowości oraz klasztorowi Cminda Sameba.

Gruzja, Stepancminda, Cminda Sameba
Klasztor Cminda Sameba to najsłynniejszy gruziński zabytek będący symbolem kraju.
Gruzja, Stepancminda, Cminda Sameba
Wnętrze świątyni ozdabiają ikony.
Gruzja, Stepancminda, Kazbek
Kazbek schowany za chmurami.
Gruzja, Stepancminda, Kazbek
A tak prezentuje się w słonecznej aurze (zdjęcie zrobione dwa dni później).

Gruzińska Droga Wojenna - wycieczka

Jeśli nie macie wynajętego samochodu, a chcecie zobaczyć wyżej wymienione atrakcje, to tak samo jak my jesteście zmuszeni do skorzystania z płatnej wycieczki. Co prawda, z Tbilisi do Stepancimidy jeżdżą bezpośrednie marszrutki za 15 lari (~ 25 zł), ale nie zatrzymują się one po drodze (w trakcie 3-godzinnej podróży przewidziano tylko jeden postój). Gdzie szukać wycieczek? Na Starym Mieście w Tbilisi znajduje się mnóstwo minibiur podróży oferujących przeróże tripy. Co więcej, spacerując po starówce na pewno traficie na naganiaczy zachęcających do wzięcia udziału w tego typu wyjazdach. Ceny są zazwyczaj wszędzie takie same, ale nie zaszkodzi się targować. My za wycieczkę zapłaciliśmy 70 lari, czyli 117 zł plus 20 lari (~ 33 zł) za podjazd do klasztoru Cminda Sameba. Jest to opcja dodatkowo płatna i nie trzeba z niej korzystać. Do monastyru można dostać się wyłącznie samochodem terenowym (lub na nogach), dlatego w Stepancmindzie konieczna jest przesiadka. Będąc na miejscu, ma się zaledwie 20 minut na zwiedzenie świątyni i nacieszenie się Kazbekiem. Osoby, które nie wybierają się do klasztoru czekają na parkingu na powrót grupy.

Gruzińska Droga Wojenna, twierdza Ananuri
Twierdza Ananuri i zbiornik Żinwali.

Wycieczka Gruzińską Drogą Wojenną trwa cały dzień, z Tbilisi wyjeżdża się o godzinie 9 (my ruszyliśmy z 20-minutowym opóźnieniem), a powrót przewidziany jest na godzinę 20. W cenie wyjazdu oprócz transportu jest jeszcze tylko “pilot”, który podczas jazdy opowiada o historii Gruzji oraz poszczególnych atrakcjach. Najbardziej irytujące w tego typu tripach są przymusowe przerwy obiadowe. Mamy wrażenie, że organizatorzy robią je na siłę i zawsze we wskazanych przez siebie restauracjach (prawdopodobnie czerpią z tego jakieś profity). Turyści wybierający się na jednodniową wycieczkę chcą zobaczyć jak najwięcej, a nie szwendać się po knajpach. My standardowo nie poszliśmy na obiad z resztą grupy, tylko spacerowaliśmy po okolicy, ale i tak uważamy, że była to zmarnowana godzina. Przed wykupieniem wycieczki sprawdźcie dokładnie prognozę pogody, zarówno w Tbilisi, jak i w Stepancmindzie. Warunki atmosferyczne w górach są mało stabilne, o czym przekonaliśmy się na własnej skórze. Gdy wyjeżdżaliśmy z Tbilisi było słonecznie i bezchmurnie, a po dotarciu do Stepancmindy pogoda uległa drastycznemu pogorszeniu. Chmury szczelnie zasłoniły Kazbek i zaczęło siąpić, więc o ładnych widokach mogliśmy jedynie pomarzyć.

30 Gruzińska Droga Wojenna, Biała i Czarna Aragvi
Wycieczki zatrzymują się również w Pasanauri, gdzie łączą się ze sobą rzeki Biała i Czarna Aragvi. Miejsce to owiane jest smutną legendą o dwóch siostrach (blondynka i brunetka), które nieszczęsliwie zakochały się w tym samym mężczyźnie. Historia ta zakończyła się tragicznie, gdyż obie popełniły samobójstwo skacząc w przepaść. Jedna z nich (jasnowłosa) dała początek Białej Aragvi, a druga (ciemnowłosa) Czarnej Aragvi.

Osoby chętne na taką wycieczkę muszą zdawać sobie sprawę z jeszcze jednej istotnej rzeczy. Pomimo że przejeżdża się obok Mcchety i monastyru Dżwari to nie przewidziano tam żadnego postoju. Dlaczego? Prawdopodobnie jest to spowodowane napiętym grafikiem oraz przede wszystkim przerwą obiadową! W przypadku zatrzymania się w Mcchecie, wyjazd taki trwałby zbyt długo. Ciężko byłoby odwiedzić wszystkie wyżej wymienione atrakcje w ciągu jednego dnia i wrócić jeszcze do Tbilisi. Poza tym, po co pokazywać wszystko naraz, skoro można zrobić z tego dwie oddzielne wycieczki i zarobić podwójnie. Do Mcchety dojedzie się jednak bez większych problemów marszrutkami z Tbilisi i to za śmieszne pieniądze, także nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło (wskazówki znajdują się w następnym akapicie). Trip Gruzińską Drogą Wojenną kończy się w Stepancmindzie, w której postanowiliśmy zatrzymać się na dwie noce. Z tego właśnie powodu nie wracaliśmy razem z wycieczką do Tbilisi, tylko zostaliśmy w Kazbegi. Pomimo, że jechaliśmy wyłącznie w jedną stronę, to i tak musieliśmy zapłacić pełną kwotę, ale przynajmniej zaoszczędziliśmy w ten sposób na marszrutce do Stepancmindy, a do tego zyskaliśmy trochę czasu.

Gruzińska Droga Wojenna, Zbiornik Żinwalski
Malowniczy zbiornik Żinwalski.

Jak dostać się do Mcchety z Tbilisi?

Do Mcchety najlepiej pojechać na własną rękę. Nie ma najmniejszego sensu przepłacać za zorganizowaną wycieczkę, gdyż dojazd jest prosty i tani. Jeśli mimo wszystko zdecydujecie się na płatnego tripa, to musicie liczyć się z wydatkiem rzędu 45 lari/osoba (~ 75 zł). Najkorzystniejszą opcją dostania się do Mcchety są oczywiście marszrutki. Busy z Tbilisi do Mcchety odjeżdżają z “dworca” leżącego w pobliżu przystanku metra Didube. Marszrutki kursują co 20 minut, a bilet w jedną stronę kosztuje zaledwie 2 lari (~ 3,3 zł). Przejazd taki zajmuje około 25 minut. Jadąc busem musicie uważać, żeby nie przejechać Mcchety, ponieważ nie jest ona końcowym przystankiem. Wysiąść należy dopiero po przejechaniu mostu nad rzeką Kurą (przez okno będziecie widzieć zbliżającą się katedrę Sweti Cchoweli). Z kolei przystanek powrotny do Tbilisi znajduje się przy głównej drodze w pobliżu Muzeum w Mcchecie.

Gruzińska Droga Wojenna, Mccheta
Fragment Gruzińskiej Drogi Wojennej oraz Mccheta.

Katedra Sweti Cchoweli i klasztor Samtawro leżą w “centrum” Mcchety, ale monastyr Dżwari oddalony jest od miasta aż o 12 km. Jak się do niego dostać? Tak naprawdę, jedyną opcją jest taksówka. Przechadzając się po Mcchecie będziecie co chwilę nagabywani przez miejscowych taksówkarzy oferujących podwózkę właśnie do Dżwari. Wszyscy kierowcy biorą 20 lari za taki kurs, czyli w przybliżeniu 33 zł. Jest to cena za przejazd w obie strony (podwózka w jedną stronę trwa około 20 minut ) plus czas na zwiedzanie monastyru (w naszym przypadku było to aż 40 minut). Trafiliśmy na strasznie miłego taksówkarza (był to najsympatyczniejszy Gruzin jakiego poznaliśmy), który dodatkowo zatrzymał się w kilku miejscach, żebyśmy mogli zrobić sobie ładne zdjęcia monastyru z daleka, a także opowiedział nam co nieco o historii Mcchety i Dżwari. Cena tej “wycieczki” wydała się nam nieadekwatna do czasu, jaki poświęcił taksówkarz, dlatego zapłaciliśmy mu nieco więcej.

Gruzja, Mccheta, Monastyr Dżwari
Podwózka taksówką do monastyru Dżwari.

Czy Gruzińska Droga Wojenna jest atrakcyjna?

Jeśli mamy być szczerzy, to po tak słynnej atrakcji turystycznej jak Gruzińska Droga Wojenna spodziewaliśmy zdecydowanie więcej. Nie ukrywamy, że nasze oczekiwania były ogromne i liczyliśmy na efekt WOW. Zapewne zawiedziemy niejedną osobę marzącą o Gruzińskiej Drodze Wojennej, ale naszym zdaniem jest to najzwyklejsza droga szybkiego ruchu pozbawiona jakiejkolwiek magii, a do tego w dość dobrym stanie technicznym. Zapewne w przeszłości osoby nią podróżujące mogły poczuć smak prawdziwej przygody, ale obecnie jej pokonanie nie jest żadnym wyczynem oraz jakimś szczególnym przeżyciem. Atrakcje leżące przy drodze, jak choćby twierdza Ananuri, czy Pomnik Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej są ciekawe, jednak sama trasa już taka nie jest. Najbardziej rozczarowani jesteśmy widokami, bowiem liczyliśmy na spektakularne górskie krajobrazy, a tymczasem niewiele widzieliśmy, gdyż przez większą część trasy jedzie się głęboką doliną. Co więcej, teren wzdłuż drogi jest mocno przekształcony przez człowieka. Wszędzie widać słupy wysokiego napięcia, a przejeżdżając przez Gudauri można poczuć się, jak w alpejskim kurorcie, a nie w Gruzji (są tam hotele, pensjonaty, restauracje, wyciągi i parkingi).

Gruzja, Cminda Sameba, Kazbek
Widok z klasztoru Cminda Sameba na Kazbek.

Niewątpliwie na naszą opinię wpływ miał fakt, że Gruzińską Drogę Wojenną przejechaliśmy busem wraz z wycieczką. Turyści podróżujący wynajętym samochodem (w szczególności kierowcy) mogą mieć zgoła odmienne odczucia. Oczywiście jazda prywatnym samochodem ma swoje plusy, aczkolwiek w tym przypadku nie będzie to zatrzymywanie się w dowolnym miejscu, gdyż tam nie ma gdzie się zatrzymywać i przede wszystkim po co. Po pierwsze droga jest wąska i posiada niewiele zatoczek (czasami brakuje nawet pobocza), a po drugie pozbawiona jest punktów widokowych. Uwierzcie nam, że gdyby takie były, to każda wycieczka miałaby tam obowiązkowy postój. Reasumując, w naszej prywatnej ocenie Gruzińska Droga Wojenna to najbardziej przereklamowana atrakcja kraju, o wiele bardziej ekscytująca była dla nas trasa z Mestii do Uszguli. Tak naprawdę, nie ma to jednak najmniejszego znaczenia, gdyż chcąc odwiedzić Stepancmindę i tak trzeba ją przejechać. Mimo wszystko nie nastawiajcie się do niej zbyt negatywnie, ale jednocześnie nie miejcie nadmiernych oczekiwań. Po prostu podejdźcie do niej, jak do zadania, które trzeba wykonać, a wszystko co zobaczycie po drodze do Kazbegi potraktujcie, jako wartość dodaną.

Gruzińska Droga Wojenna, punkt widokowy
Jeden z tarasów widokowych przy Pomniku Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej.

Pozostałe wpisy z podróży do Gruzji:
- Podróż do Gruzji na własną rękę, plan podróży i praktyczne informacje
- Kutaisi, katedra Bagrata, monastyr Gelati, jaskinia Prometeusza i urbex w Ckaltubo
- Swanetia: wioska Uszguli i trekking do lodowca Shkhara
- Swanetia: Mestia i trekking do jezior Koruldi
- Co warto zobaczyć w Tbilisi? Największe atrakcje stolicy Gruzji
- Stepancminda: klasztor Cminda Sameba i Kazbek
-
Trekking w dolinie Truso

Wpisy z Armenii:
- 3-dniowy wypad do Armenii podczas podróży po Gruzji
- Co warto zobaczyć w Armenii? Największe atrakcje

KONIEC

Sklep turystyczny Szwendam się

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl