Mierzący nieco ponad 900 m wysokości Lubomir jest jednym z najniższych szczytów zaliczanych do Krony Gór Polski (22. miejsce). Według tego zestawienia jest on najwyższym szczytem Beskidu Makowskiego i tu zaczynają się pewne kontrowersje. Zgodnie z regionalizacją Polski opracowaną przez Jerzego Kondrackiego, Lubomir zaliczany jest do Beskidu Wyspowego. Dla zwykłego zjadacza chleba nie ma to większego znaczenia, tym bardziej, że teoria o Lubomirze będącym najwyższym szczytem Beskidu Makowskiego jest mocno rozpowszechniona. Przyjmijmy, że właśnie tak jest i nie odbierajmy mu tej rangi. W ten sposób każdy kolekcjoner polskiej Korony będzie musiał go odwiedzić.
Trasa: Poręba - Kamiennik - Sucha Polana - Łysina - Trzy Kopce - Lubomir - Trzy Kopce - schronisko na Kudłaczach - Działek - Poręba
Link do trasy: mapa
Pokonany dystans: ok. 15 km
Czas przejścia: ok. 5 godz.
Opis trasy
Samochód zostawiamy na bezpłatnym parkingu we wsi Poręba (woj. małopolskie). Ruszamy szlakiem zielonym w kierunku szczytu Kamiennik. Masyw ten ma dwa wierzchołki: Kamiennik Północny (785 m) i Kamiennik Południowy (827 m). Jak na tak niskie góry, podejście na grzbiet jest dość mocne i długie. Do pokonania mamy ok. 400 m przewyższenia. Szlak przez cały czas biegnie gęstym lasem, co jest dużym atutem, gdyż idzie się w cieniu. Na wierzchołku Kamiennika stoi charakterystyczna piramida ułożona z kamieni. Wygląda na to, że każdy turysta odwiedzający to miejsce dokłada do niej po kamieniu. Z Kamiennika schodzimy na przełęcz Suchą (710 m), na której znajduje się Sucha Polana. Dopiero w tym miejscu spotykamy pierwszych ludzi na szlaku. Na Polanie odbywa się jakiś piknik dla dzieci.
Z Suchej Polany kontynuujemy wędrówkę żółtym szlakiem na Łysinę (891 m), różnica wysokości pomiędzy tymi dwoma punktami wynosi blisko 300 m. Jest to ostatni tak “stromy” fragment. Od Łysiny podążamy czerwonym szlakiem na Lubomir (904 m). Nie ma tu już żadnych podejść, po drodze przechodzimy jeszcze przez szczyt Trzy Kopce (894 m), a także obok jedynego punktu widokowego wzdłuż całej trasy. Mowa o Spadzistej Polanie. Warto zatrzymać się tam chociaż na chwilę, żeby zobaczyć co jest wokół, tym bardziej, że są tam ławki, więc jest na czym usiąść. Na szczycie Lubomira znajduje się obserwatorium astronomiczne, niestety obiekt otoczony jest ogrodzeniem i bezpośrednio nie da się do niego podejść. Na Lubomirze zatrzymujemy się na dłuższy odpoczynek na jedzenie.
Początek wędrówki, szlak zielony wychodzący z wioski Poręba.
Z Lubomira wracamy tą samą drogą na Łysinę i następnie kierujemy się czerwonym szlakiem do schroniska na Kudłaczach, gdzie robimy sobie przerwę na piwo. Wychodząc ze schroniska dalej trzymamy się czerwonego szlaku aż do wejścia na mało wybitny szczyt Działek (622 m). W tym miejscu przerzucamy się na szlak zielony, którym dochodzimy do Poręby i naszego samochodu. Końcówka trasy prowadzi asfaltowymi drogami, gdyż w Beskidzie Makowskim, czy Wyspowym ciężko poprowadzić ją tak, żeby nie zahaczała w ogóle o asfalt. Cała pętla miała ok. 15 km długości i jej przejście, włącznie z przerwami, zajęło nam ok. 5 godzin (samego chodzenia było na nieco ponad 3 godziny). Trasa nie jest wymagająca, nie ma tam żadnych trudności, a do tego w większość prowadzi lasami, dlatego spokojnie można wybrać się na nią z dziećmi.
Fotorelacja z wejścia na Lubomir (najwyższy szczyt Beskidu Makowskiego)
Szlak zielony w zdecydowanej większości wiedzie lasami, podobnie jak reszta trasy. Nie należy nastawiać się na jakieś super widoki, gdyż najzwyczajniej w świecie dookoła nic nie widać.
Buczyna porastająca stoki Kamiennika.
Podejście na Kamiennik jest dość męczące i długie. W sumie do pokonania mamy ok. 400 m przewyższenia.
Prawdopodobnie najbardziej "strome" urwisko na grzbiecie Kamiennika.
Jeden z nielicznych prześwitów, przez który można było cokolwiek zobaczyć.
W pewnym momencie szlak zielony łączy się ze szlakiem żółtym i oba prowadzą na Suchą Polanę.
Na szczycie Kamiennika Południowego znajduje się charakterystyczna piramida ułożona z kamieni.
Pomimo, że cały czas szliśmy w cieniu, to i tak doskwierał nam upał, gdyż w lesie było bardzo duszno.
W oddali widać fragment Suchej Polany, wraz ze wznoszącym się nad nią szczytem Łysina.
Na Suchej Polanie.
Część szlaku żółtego zniszczona w wyniku erozyjnej działalności wody.
Podejście na Łysinę, biegnie tu żółty szlak z Suchej Polany.
Pod koniec czerwca las miał intensywnie zielony kolor.
Szczyt Łysina, na jego wierzchołku znajduje się skrzyżowanie szlaków. Od teraz będziemy podążać czerwonym szlakiem w kierunku Lubomira.
Punkt widokowy na Spadzistej Polanie.
Lubomir zdobyty. Według twórców Korony Gór Polski jest to najwyższy szczyt Beskidu Makowskiego.
Na jego szczycie znajduje się między innymi obserwatorium astronomiczne im. Tadeusza Banachiewicza.
Ławka na Spadzistej Polanie.
Z Lubomira wracamy na Łysinę czerwonym szlakiem, a następnie kontynuujemy nim marsz do schroniska.
Schronisko na Kudłaczach leżące na wysokości 730 m.
Fikuśny buk, a właściwie to kilka buków rosnących na terenie schroniska.
Schodząc ze schroniska czerwonym szlakiem mogliśmy zobaczyć majaczący na horyzoncie masyw Babiej Góry.
Przed nami grzbiet Kamiennika, którym wędrowaliśmy na początku wycieczki. Wyraźnie widać jego dwa wierzchołki: Kamiennik Północny (po prawej) i Południowy (po lewej).
Na wprost grzbiet Kamiennika oraz Łysina po prawej stronie.
Ostatni etap trasy to spacer asfaltowymi ulicami. Tak wyglądała zarówno końcówka szlaku czerwonego, jak i fragment szlaku zielonego prowadzący do Poręby.
Ze względu na specyfikę Beskidu Makowskiego, jak i Wyspowego, ciężko wytyczyć trasę, tak żeby w ogóle nie zahaczała o asfaltowe drogi.
Powoli zbliżamy się do Poręby i w ten oto sposób domykamy ok. 15-kilometrową pętlę.
KONIEC
Pozostałe wpisy z serii: Korona Gór Polski:
- Gorce: wejście na Turbacz i Kiczorę z Koninek
- Beskid Mały: wejście na Czupel z Międzybrodzia Bialskiego
- Beskid Śląski: wejście na Skrzyczne i Malinowską Skałę
- Góry Świętokrzyskie: Łysica i Łysa Góra (Święty Krzyż)
- Beskid Żywiecki: wejście na Babią Górę z przełęczy Krowiarki
- Karkonosze: Śnieżka oraz schronisko Samotnia